Ocena: (5 / 5)
Magiczny Kraków… Kto go nie zna? Wawel, Kościół Mariacki, uliczki na Kazimierzu. Oprócz obleganych przez wszystkich miejsc wymienianych w każdym przewodniku turystycznym warto poznać mniej popularne a wcale nie mniej urocze zakątki.
Kraków to przecież nie tylko Stare Miasto i Kazimierz. Turyści po macoszemu traktują Podgórze, zaglądając zazwyczaj tylko na Kładkę Bernatka (tę z kłódkami zawieszanymi przez zakochanych), ale nie zapuszczając się dalej na drugi brzeg Wisły. A szkoda, ponieważ ta dzielnica ma wiele do zaoferowania.
W okolicach wspomnianej kładki znajduje się piękna i majestatyczna Kamienica Paryska – oglądana od strony Kazimierza wygląda na prawdę imponująco, sprawdźcie sami. Przypomina zabytkowe francuskie domy wybudowane nad brzegiem Sekwany, stąd właśnie wzięła się jej nazwa. Obecnie znajduje się tam oddział Starostwa Powiatowego. Nie wiem, czy wiecie, ale wzdłuż Wisły, tam, gdzie są Bulwary Wiślane sto lat temu biegły tory kolejowe. Można zobaczyć je na starych zdjęciach. Bulwary miały być zabezpieczeniem przeciwpowodziowym i z takim właśnie zamysłem zostały wybudowane.
Spacerując po Podgórzu w okolicach Parku Bednarskiego skręćcie w ulicę Parkową. Naszym oczom ukaże się Willa Mira, zbudowana pod koniec XIX wieku. Na mnie zawsze robi wielkie wrażenie, przywodzi na myśl średniowieczny zamek, głównie dzięki imponującej, strzelistej wieży zakończonej ozdobnym piorunochronem. Zazdroszczę jej dawnym mieszkańcom, mogę sobie tylko wyobrażać, jak wyglądałoby życie w tak magicznym domu.
Niedaleko willi znajdziecie ciekawostkę – słynne krakowskie „kolorowe schody”. Każdy stopień w innym odcieniu tęczy, opatrzony cytatem, np. „Praca uszlachetnia, lenistwo uszczęśliwia” 🙂 Na pewno znajdziecie odpowiednie dla siebie motto życiowe. Nie napiszę gdzie dokładnie się znajdują, poszukajcie ich sami. Pamiętajcie, żeby nie patrzeć tylko pod nogi, nad naszymi głowami też dzieją się ciekawe rzeczy. Przy podgórskim rynku z fasady dawnego „Zajazdu pod Jeleniem” obserwuje nas „jelonek syjamski” – ma dwa ciała, a tylko jedną głowę 🙂
Wybierzcie się też na Kopiec Krakusa – legendy mówią, że spoczął w nim król Krak, założyciel miasta. Mieszkańcy, pogrążeni w żalu po jego odejściu własnymi rękami usypali kopiec z ziemi na jego mogile. Oprócz niewątpliwej wartości historycznej kopiec ma jeszcze jedna zaletę – przepiękny widok ze szczytu, widać panoramę całego Krakowa.
A jakie są wasze ulubione miejsca? Może sami dokonaliście ciekawych odkryć? Podzielcie się swoimi doświadczeniami!